W tegorocznym wydaniu Dni Obuwia Polshoes w Krakowie wzięło udział ponad 100 wystawców. Naszym zdaniem dopisali odwiedzający. Pojawiła się także delegacja z Uzbekistanu, której celem było zbadanie polskiego rynku pod kątem produkcji oraz nawiązanie kontaktów biznesowych z polskimi producentami.

Targi Polshoes

Nastroje w branży

Pandemia Covid-19 już za nami ale cały czas wojna na Ukrainie trwa. Rzutuje to na polski przemysł obuwniczy, ponieważ sprzedaż obuwia na ten rynek jest niemal wstrzymana. Producenci są zmuszeni szukać innych rynków zbytów, stąd liczne wyjazdy na targi obuwia do Riva del Garda czy Mediolanu w roli wystawców. Wyjazdy na targi zagraniczne realizowane były w większości przypadków z rządowego projektu Go To Brand.

W bieżącej edycji targów Polshoes pojawiło się ponad 100 wystawców. To przyrost o ok. 10% względem ostatniej edycji. Wiele wystawców spisało kontrakty ale byli też tacy, którzy narzekali.

Głównym problemem branży na tę chwilę są koszty produkcji w tym energii elektrycznej oraz obciążeń podatkowych, co rzutuje na cenę końcową sprzedawanego obuwia. Z tego tytułu ceny obuwia w hurcie wzrosły o ok. 30-50%.

PGPO na targach POLSHOES

Jak co edycje pojawia się nasze stowarzyszenie aby porozmawiać ze swoimi członkami i zobaczyć co dzieje się w branży. To dobry czas dla nas, aby zebrać informacje i wyciągnąć wnioski, obrać właściwy kierunek. Spotkaliśmy się z przedstawicielką czeskiego portalu traktującego o modzie fashionindustrycz.cz, Sandrą Friebova, aby porozmawiać o potencjalnej współpracy.

Podziel się tym artykułem...

Komentarze: